czwartek, 30 maja 2013

mój perfekcyjny pan domu


Wybaczcie brak postów,ale totalny brak czasu . Aktualnie jesteśmy w polsce ,niestety tylko na tydzień. Już w niedzielę chrzcimy Oliwierka,a wczoraj mieliśmy sesję trwającą 4 godziny. Mam nadzieję,że zdjęcia wyszły i niebawem pojawią się na blogu. 
Zdjęcia z dzisiejszego posta są jeszcze z uk ...na kilka dni przed wyjazdem Oliwierek robił mi generalny porządek w całym domu ;) Było zabawnie i nerwowo . 

ps czerwne plamy na rączkach,stopach i pupie to barwnik spożywczy,który młody dorwał w szafce .




piątek, 17 maja 2013

sailor look

Tym razem Oliwier ubrany w  stylu,który chyba nigdy nie wyjdzie z mody, styl marynarski. Biel,czerwień,granat,kotwice,paski.... niewymuszony,luźny jednym słowem IDEALNY.
Od razu muszę przyznać,że marynarski look jeszcze nie raz zagości u nas na blogu,aczkolwiek w różnych odsłonach.
Dzisiaj sceneria niestety niezbyt ciekawa ,to za sprawą mroźnego wiatru i  okropnego deszczu,który złapał nas chwilę po wyjściu z domu. Chcąc,nie chcąc byliśmy zmuszeni wrócić  i zrobic  zdjęcia w domu.

czwartek, 9 maja 2013

ZOO - podejście numer 4 ....


Ostatnio Mały zmienia się z dnia na dzień w takim tempie,że jestem totalnie w szoku.
Ostatnie 3 dni były przełomowe, zaczeliśmy naukę spania w łóżeczku : pierwsza noc-KATASTROFA ,mały wył jakby Go ze skóry obdzierali równo co 10 minut ,druga noc nieco lepsza,bez szaleństw,pobudka co poł godziny . Trzecia nocka -został sam z mamą,tata (szczęśliwy) w pracy a maly spał jak anioł  calutką noc-jakby mi dziecko podmienili ! .
Moja poranna radość kiedy obudziłam się wyspana i nie skopana przez terrorystę-bezcenna .


Kiedy spostrzegłam małe zmiany w zachowaniu młodego postanowiłam wykonać podejście numer cztery i odwiedzić Nasze pobliskie mini zoo. Ostatnie trzy razy młody płakał i wrzeszczał na sam widok świnki czy innego fermowego zwierzaka. Nie mam pojęcia dlaczego,może mu śmierdziały albo były za duże , może bał się dźwięków,które wydawały ?  Całe szczęście podejscie numer cztery skończyło się sukcesem.  Zwiedziliśmy cale zoo a mlody nawet nie zapiszczał. Jestem dumna ! ;)
Przy okazji wypoczelismy na trawce,zjedlismy owoce i po powrocie do domu Oliwierek padł .. Chyba częściej będę planowała wypady do zoo,jesli tylko Olinek będzie tak pięknie spał po takim ogromnie wrażeń.






mały tak śmiesznie poubierany,porozbierany ...to dlatego,że pogoda była bardzo zmienna, kilka minut duże słonko a po chwili tak zimno,że dłonie przymarzały :(


środa, 1 maja 2013

Dzisiejszy dzień uważam za średnio udany.Po dotarciu na plac zabaw złapał Nas deszcz,młody był zaciekawiony,naweł łapał w rączki krople i bawił się Nim,ja niestety nie byłam tak zafascynowana...zmoknięta i zmarznięta po dotarciu do domu nie miałam chwili na wypicie gorącej herbaty ,bo Oliwierkowi zachciało się spacerować do domu...przeżyłam ;)

Młody właśnie zasnął (moja ulubiona pora w ciągu dnia! :) ) a mama pije kawę..gorącą kawę i korzysta z awaryjnych zdjęć,które były właściwie zrobione tydzień temu i z razie braku ładnej pogody miałam je wykorzystać..tak teraz sobie myślę,że chyba sama sobie wykrakałam taką pogodę ,żeby już je wrzucić . Mieliśmy dzisiaj na sobie styl marynistycznym..ale ich jeszcze nie zobaczycie.Może jutro będzie bardziej słonecznie i uda Nam się pochwalić wiosenną,lekką stylizacją? trzymajcie kciuki